Wygląd miasta: potrzebny jest umiar
O przyszłości budek z jedzeniem, dużych reklamach i o tym, jak ukryć bałaganiarską zabudowę w centrum miasta, radni miejscy dyskutowali 23 lutego, podczas komisji poświęconej miejskiej architekturze. Samorządowcy i urzędnicy apelują o umiar nie tylko do architektów. Na wizerunek Wyszkowa wpływają przecież wszyscy mieszkańcy, choćby wybierając kolor swojego balkonu w bloku.
- Staramy się tak kształtować przestrzeń miejską, żeby miasto było nie tylko piękne, ale i funkcjonalne, uwzględniało klimat miejscowości. Pojawia się pojęcie tzw. trzeciego miejsca, dedykowanego mieszkańcom, gdzie mogą spędzać czas wolny, realizować swoje pasje, zainteresowania. Odpowiedzią ma być plac miejski. Będzie estetyczny i funkcjonalny, z nawodnieniem, Wi-Fi – mówił burmistrz Grzegorz Nowosielski. Gmina posiada koncepcję zagospodarowania tzw. placu ratuszowego (między ulicami Sowińskiego i 11 Listopada), obecnie jest na etapie wyłaniania firmy projektowej. Realizacja przewidywana jest na przyszły rok.
- W dziecinie małej architektury zrobiliśmy duży postęp – dodał burmistrz, przywołując m.in. siłownie plenerowe, strefy rekreacji, skwer Jana Pawła II, plac Wyzwolenia, deptak nad Bugiem. – Powinniśmy zwiększać ilość ławek na mieście, stawiać poidełka. Na placu miejskim będą fontanny, po których będzie można brodzić, część ławek znajdzie się w cieniu. Będzie też część gastronomiczna.
Adam Szczerba zapytał o odniesienia do Wyszkowa w koncepcji placu ratuszowego. – Elementy małej architektury, gazony, ławeczki mają się wiązać z tożsamością miasta – odparł burmistrz.
Radny pytał również o miejsca parkingowe, zwłaszcza, że w przyszłości w tym miejscu planowana jest budowa ratusza. – Miejsca parkingowe powstają wokół placu, w centrum wprowadzimy ograniczenia parkowania – mówił Grzegorz Nowosielski. – Miejsca parkingowe dla urzędników powstaną pod ratuszem.
Ukryć transformersy
W centrum miasta nie brakuje miejsc – jak choćby ul. Sowińskiego – gdzie trudno mówić o ładzie. Winne są przepisy, które unieważniły plany zagospodarowania przestrzennego uchwalone przed 2000 r. – Zapanowała wolna amerykanka – zauważyła naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego Iwona Kozon. – Nie jesteśmy miastem szczególnym pod względem urbanistycznym.
Od 2012 r. na szczeblu krajowym trwają przygotowania kodeksu urbanistycznego. Przedstawiony w lutym tego roku projekt nie został jednak przyjęty przez rząd.
Obecnie plany zagospodarowania przestrzennego tworzą gminy, pozwolenia na budowę wydają starostwa. – Trudno wymagać, byśmy mówili jednym głosem, skoro nie ma przepisów. Rozbieżności w nowym dokumencie mają być wyeliminowane – dodała Iwona Kozon. – Określamy wysokość zabudowy, kolory balustrad, dachów. Nie mamy jednak wpływu na projekt, który idzie z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Możemy wspomagać się nadzorem budowlanym. W pierwszej kolejności rozmowa, w drugiej „donos” do nadzoru. Ale czy o to nam chodzi?
Nowe przepisy nie zmuszą nikogo do przebudowy czy przemalowania istniejącego budynku. Poprawić wizerunek ulicy transformersów, czyli Sowińskiego, może już tylko zieleń – przekonują urzędnicy.
- Plan zagospodarowania i wolność obywatelska w realizacji własnych pomysłów – te kwestie zawsze się ścierają, wymagają znalezienia rozsądnego kompromisu – zauważył burmistrz.
- Widzimy, jak wygląda zabudowa centrum, już tego nie zmienimy. Ale są fragmenty czekające na modernizację, np. Prosta. Żeby tam znowu coś takiego nie powstało – dodał Włodzimierz Gryz.
Piotr Turek zaproponował „powołanie gremium specjalistów, które to będzie jednolicie oceniało”. Urzędników wspomaga już komisja urbanistyczna, pracuje m.in. nad planami zagospodarowania przestrzennego. – Architekt miejski nie ma unormowań prawnych, by mógł cokolwiek zrobić – przekonywała Iwona Kozon. – I my nad tym ubolewamy.
- Po długim czasie udało mi się przekonać starostę, by naczelnik wydziału architektonicznego był członkiem komisji urbanistycznej – dodał Grzegorz Nowosielski.
Reklamy i budki
Porządkując przestrzeń publiczną, np. w zakresie reklam, samorządy mogą wykorzystywać przepisy zawarte w ustawie krajobrazowej. Nie ma jednak mowy o bezwzględnym zakazie sytuowania reklam. – Jeden z właścicieli nieruchomości poszedł z tym do sądu i wygrał. Zdaniem sądu nie możemy ograniczać swobody działalności gospodarczej – poinformowała naczelnik wydziału zagospodarowania.
Gmina nie jest jednak zupełnie bezradna. Prawie w całym mieście dopuszczone są reklamy o całkowitej powierzchni do maksymalnie 3 m kw. Reklamy można sytuować na budynkach lub ogrodzeniach co najmniej 10 m od znaków drogowych, 3 m – od krawędzi jezdni, 3 m – od pnia drzewa. To tylko kilka z licznych zapisów. W centrum miasta obowiązują od… lipca 2011 r. Czy są respektowane? – widać na ulicach.
Przepisy pozwalają samorządom naliczać podatek od reklam. Czy tak będzie w Wyszkowie?
- Podjąć nową uchwałę, opodatkować, ale określić wymiary, kolorystykę, żeby znowu nie było, że jeden zrobi tak, drugi inaczej – zaproponował Jan Abramczyk.
- Jak ktoś zapłaci podatek, to się dwa razy zastanowi, czy zezwolić, czy nie na powieszenie reklamy – dodał Adam Szczerba.
- Reklamy poniekąd już są opodatkowane – uważa z kolei Danuta Kukwa.
Dyskusja toczyła się również wokół budek z jedzeniem. Te w centrum, przy ul. Sowińskiego, miały zniknąć do końca czerwca. Radni zmienili jednak zdanie.
- Nadają charakter miastu, są potrzebne – uważa Elżbieta Piórkowska.
- Mieszkańcy są przyzwyczajeni do budek, ale pewnie chcieliby, żeby inaczej wyglądały. Poza tym czy powinny stać wszędzie? – dodał Adam Szczerba.
Innego zdania jest Krzysztof Sobieski: –Buduje się tyle lokali, że powinniśmy pomyśleć o innych miejscach. Żyjemy w XXI w., wiemy, że tam nawet wody nie ma. Nie myślmy tylko o tym, żeby się najeść, ale żeby być zdrowym.
- Nie słychać, żeby się ktoś z budki zatruł – odparł Stanisław Nasiadka.
- Może zostańmy przy małej gastronomii i kioskach z gazetami – zaproponował burmistrz.
- Albo budki będą funkcjonowały, albo nie. Nie może być tak, że ktoś dostanie pozwolenie, a inny nie – uważa z kolei Włodzimierz Gryz.
Kalesony na balkonach
Podczas wtorkowej komisji radni i urzędnicy wielokrotnie podkreślali, że wizerunek miasta kształtuje nie tylko gmina, ale i mieszkańcy. – Czy nie możemy właścicielom delikatnie narzucić, że chodzi nam o wygląd miasta? W dużych miastach utrzymywane są jakoś charaktery – zauważyła Elżbieta Piórkowska.
- Udaje się to w miastach, gdzie są strefy konserwatora zabytków – odpowiedziała Iwona Kozon. – Ogólnie wpisujemy się w pewien ton, ale każdy chce indywidualnie realizować swoje projekty i powie nam, że nie mamy prawa w nie ingerować.
Padła też propozycja konsultacji ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi. – Każdy blok jest teraz w innej kolorystyce – zauważył Adam Szczerba.
- Być może trzeba uświadomić mieszkańcom, żeby nie malowali balkonów na taki kolor, jaki akurat zostało farby – przyznała pani naczelnik. – Mieszkańcy pewnie nie czytają przepisów, nie interesują się tym.
- Ja też dbam, chcę mieć piękny balkon – do dyskusji włączyła się Lucyna Sosnowska. – Ale jeśli sąsiadka z góry kalesony mi wywiesi, to co z moich starań? Wszyscy powinniśmy dbać o estetykę, wygląd tego miasta.
- Oczekiwany jest umiar w architekturze, kolorach. Tak jak nie wypada zaśmiecać miasta, tak nie wypada zaśmiecać przestrzeni publicznej – dodał burmistrz. – Będziemy wystosowywać apele także do prowadzących działalność, by np. nie wywieszali tekstyliów, bo to nieestetyczne. Zaproponujmy wejście w inne przestrzenie promocji i nakażmy zdjąć reklamy niezgodne z planami zagospodarowania. Może zaproponujemy podświetlane kasetony.
Zgodnie z postanowieniami, w najbliższym czasie urzędnicy przedstawią projekty uchwał dotyczących reklam i budek. Przepisy przed uchwaleniem zostaną poddane konsultacjom społecznym.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2016-03-09 09:20
~RADA
powiedzmy z Zakupem kalesonów przez wszystkich zawsze była nie na stosownym a po uważaniu poziomie i z tego powodu też w pracy a również przy utrzymaniu kwiatów na balkonie , o którym wiedziała . Stąd to wszystko!
2016-03-08 12:31
~No i co poradzisz
na dziurę w ulicy? Najkorzystniej załatać ją kalesonami ale bez troków! Nad kwiatkami ja popracuję i będzie kolorowo!
2016-03-08 12:01
~kk
niech kazdy kupi sobie kalesony w kwiatki i sprawa zalatwiona niech sie lepiej zajma dziurami w ulicach a nie pierdolami
2016-03-07 15:42
~Bogusia i Wandzia
W temacie balkonu- Czy opłaca się publicznie wyjeżdżać z taką czy inną bielizną? To przecież brzydko wygląda.
2016-03-07 12:33
~Bogusław
Że kalesony na balkonie w Wyszkowie to nie dziwię się , po prostu w budynkach nie ma suszarni.My w swoich blokach mamy suszarnie i kalesony nie wiszą.Pozdrawiam Wyszków
2016-03-05 12:22
~WANDZIA
trzeba powiedzieć ,że z powieszenie, kaleson na widok publiczny to duże przegięcie w kororycie miasta!
2016-03-04 21:48
~aga51
Ostanio przeraziła mnie elewacja na Miejskim Przedsiębiorstwie wodnym i kanalizacyjnym. Pan Burmistrz to szkaradzeństeo nadzoruje, i pozwolił na coś takiego!
2016-03-04 18:40
~Parycha
do AL :kiedyś było to, bardzo intratne i szanowane stanowisko , naprawdę. Obecnie kto to wie ?
2016-03-04 16:01
~A.L.
Kto jest architektem miejskim w Wyszkowie? Jest takie stanowisko w urzędzie miejskim?
2016-03-03 19:35
~Mieszkanka
Moim zdaniem najgorzej wyglądają budynki na Sowińskiego naprzeciwko Galerii i Galeo. Ten co je projektował miał niezły odjazd.
2016-03-03 17:25
~uc
Miejsce pamięci na skwerku przy ul Sowinskiego a w tle tablica z miejscem di wynajęcia pod reklamę. Właściciel instytucja publiczna działająca niezgodnie z prawem - planem miejscowym. Panie burmistrzu do dzieła. A na marginesie to dobrze ,że wreszcie władze po latach smarowania przez internautów na forach podjęły temat ładu przestrzennego w mieście.
2016-03-03 14:57
~ola
W Czechosłowacji, jak jeszcze była, wszystkie firanki w oknach bloków mieszkalnych musiały być takie same, a na każdej latarnii ulicznej wisiała czerwona gwiazda - chyba za wcześnie na "malowanie paznokci", jak jeszcze ręce nie umyte - cały czas jesteśmy w pracy u podstaw: kubeł, miotła, woda; zwłaszcza teraz, na wiosnę
2016-03-03 12:41
~jan
wystarczy odrzucać projekty naczelnego architekta miasta... większość tych transformersów jest jednego autora...
2016-03-03 11:20
~lutek
Sosnowska to jak już coś powie na sesji Rady to ... powie. Jak się jej nie podoba to niech swoje kalesony powiesi. Będzie do pary z kalesonami sąsiadki.
2016-03-03 11:08
~zajefajne
to relacja z magla wyszkowskiego, czy wyszkowskiego magistratu? "Tekstylia, kalesony", poza tym: plotki, domysły i donosy na sąsiadkę do nadzoru. Ważne jest to, że ..."nadają charakter miastu, są potrzebne". Najważniejsze jednak, że ..."W dziecinie małej architektury zrobiliśmy duży postęp"
2016-03-03 11:06
~zajefajne
to relacja z magla wyszkowskiego, czy wyszkowskiego magistratu? "Tekstylia, kalesony", poza tym: plotki, domysły i donosy na sąsiadkę do nadzoru. Ważne jest to, że ..."nadają charakter miastu, są potrzebne". Najważniejsze jednak, że ..."W dziecinie małej architektury zrobiliśmy duży postęp"
2016-03-02 16:58
~Proponuję konkurs miejski :
BALKON w ZIELENI i KWIATACH ! Następnie wystawa z fotografiami ukwieconych balkonów np. na deptaku lub innym uczęszczanym miejscu.